RSS
 

Transport płyt g/k na budowie.

16 mar

Transport plyt g/k na budowie - wozek do plytDla ułatwienia  pracy na budowie,  a dokładniej ujmując, transport płyt gipsowych, przedstawiam poniżej daw praktyczne  narzędzia przeznaczone do tego celu.  Osobiście bardzo często  z nich korzystam.

 

 

 

 

 

Pierwszym  narzędziem  są  uchwyty do przenoszenia płyt gipsowych i płyt OSB.

Transport plyt g/k na budowie - uchwyt do plyt

Przeznaczone są do przenoszenia na krótkie odległości, przez dwie osoby, max 2 płyt g/k 12,5 mm.

Zaletą tych uchwytów jest:

  • możliwość dobrego uchwycenia płyt (płyta pozostaje w poziomie nawet przy różnicy wzrostu niosących),
  • mniejsze zmęczenie ręki podczas transportu,
  • znakomicie przenosi się również płytę po schodach  przy szerokiej klatce schodowej.

Transport plyt g/k na budowie - uchwyt do plyt

Kolejnym narzędziem jest wózek do przewożenia płyt gipsowych.

Transport plyt g/k na budowie - wozek do plyt

Wózek  ten nadaje się znakomicie zarówno do transportu płyt gipsowych, płyt OSB, drzwi, jak również różnego rodzaju ładunków płaskich.

Zalety:

  • łatwość manewrowania,
  • do obsługi wystarcza jedna osoba,
  • łatwy transport na jednym poziomie budowy,

Maksymalne obciążenie jest zależne od rodzaju wózka, producenta i waha się od 135 kg do 500 kg

Transport plyt g/k na budowie - wozek do plyt

Jeśli zajmujecie się zawodowo suchą zabudową to polecam zakup takiego wózka.

Transport plyt g/k na budowie - wozek do plyt

 
 

Tagi: ,

Zostaw odpowiedź

 

 
  1. Perfect Home

    17 marca 2013 o godz. 13:47

    Najlepszym stworzonymi narzędziami do płyt jest podnośnik i różnego rodzaju podpory 🙂 Na początku mojego wykonawstwa montowaliśmy sufity we dwóch. Teraz można sobie wyobrazić jak wyglądała praca z płytą o wymiarach 2,6×1,2 🙂 Wózek też bardzo pożyteczna rzecz 🙂

     
  2. zimer

    20 marca 2013 o godz. 21:32

    Wszystko super Szanuje takich jak ty że potrafią się podzielić wiedzą NIE ŁATWĄ w zdobyciu! Uczę się od Twoich nowych tematów!! Dziękuje Ci bardzo

     
  3. Andrzej

    26 listopada 2014 o godz. 23:53

    O matko i córko, a ja pewnie z 200 sztuk nidy targałem jak osioł lub w dwóch po wąskich piwnicach, schodach, klatkach etc… I pomyśleć, że człowiek u którego pracował uważa, że jest w ekstralidze w tej branży…