RSS
 

Zanim wykonam sufit podwieszany – kotwy rozprężne

26 cze

Zanim wykonam sufit podwieszany - kotwy rozprężneW kolejnych paru wpisach chcę przybliżyć wam elementy  składowe sufitu podwieszanego.  Dzisiaj przedstawiam  najważniejszy element sufitu podwieszanego, od którego tak naprawdę zależy to, czy sufit podwieszany jest bezpiecznie zamocowany do stropu, czyli – rozprężne kotwy mocujące.

 


Zanim wykonam sufit podwieszany – kotwy rozprężne

Kotwa jako element sufitu jest dość często pomijana w różnego rodzaju opisach wykonania sufitu podwieszanego, a przecież od niej zależy bezpieczeństwo późniejszych użytkowników pomieszczeń. Wykonana jest  ze stali węglowej ocynkowanej elektrolitycznie na kolor żółty lub biały. Posiada klasę odporności ogniowej A1 – niepalne. Nośność takiej kotwy – poprawnie zamocowanej –  wynosi 50 kg. Kotwy te stosowane są do podwieszeń w stropach betonowych (beton niezarysowany – strefa ściskana, oraz beton zarysowany – strefa rozciągana).

Zalety:
– prosty i szybki montaż,
– sztywność połączenia,
– wykorzystanie małej średnicy wiertła do nawiercenia otworu,
– mocowanie (rozprężanie) przez wbijanie młotkiem.

Wymiary kotew:  6/35 lub 6/65.

Montaż polega na wywierceniu otworu wiertłem 6 mm, oczyszczenie otworu z pyłu, wbicie kotwy młotkiem wraz z elementem podwieszenia (np. wieszakiem bezpośrednim).

Rozprężne kotwy mocujące spotkacie  również pod nazwą DBZ – gwóźdź klinowy.

Kotwy te mogą można zastosować  do betonu o minimalnej klasie wytrzymałości C20/25.

Zanim wykonam sufit podwieszany - kotwy rozprężne

Zanim wykonam sufit podwieszany - kotwy rozprężne

 

 
komentarzy 14

Kategoria: Sufity

 

Tagi:

Zostaw odpowiedź

 

 
  1. Marek

    28 czerwca 2013 o godz. 16:35

    Czy poprawnie wbity dybel ma być płaski czy może wystawać nieco niedobitego klina?

     
    • Andrzej

      29 czerwca 2013 o godz. 17:05

      Jeśli użyte jest nowe (niezniszczone) wiertło, to nie ma problemu z wbiciem kotwy i klin będzie na równi z łbem kotwy i tak jest dobrze. Czasami jednak klin wystaje 1 mm, ale to też nie robi większego problemu.

       
  2. Artur

    7 października 2013 o godz. 10:58

    A czy ten klin może wystawać więcej niż opisany 1mm – i tak się teraz zastanawiam nad tym. Bo wiercąc wiertłem 6mm już zużytym to wbijam kotwy z klinem przez nasadkę z kluczy (tak żeby wbijać po kotwie nie klinie). Wbijając po klinie to kołek klinuje się w połowie. A wbijając go za pomocą nasadki cały kołek wchodzi do dziury i wtedy przybijam klin. Tylko że klin się klinuje nie na równo z główką kołka tylko wystaje nawet i 5mm. Tylko czuć że klin jest dobrze zaklinowany mimo tego że cały nie wchodzi. Proszę o odpowiedź czy miał Pan już takie doświadczenia i czy mogę spać spokojnie że sufit nie runie na głowę. Odległość pomiędzy kołkami na profilach głównych CD to w zależności od pokoju ale od 68 cm do 85 cm. Pozdrawiam

     
    • Piotr

      16 marca 2017 o godz. 17:49

      Panie Andrzeju, również jestem zainteresowany przypadkiem, który opisuje Pan Artur. Jakie są konsekwencje, gdy trzpień kotwy nie licuje się z główką kotwy aż o 5mm? Proszę o odpowiedź.

       
      • Andrzej

        19 marca 2017 o godz. 16:44

        Panie Piotrze, najgorsze co może się stać, to zerwanie sufitu. Ja jednak jak do tej pory widziałem sufity, które spadły ze względu na zastosowanie plastikowych kołków szybkiego montażu do mocowania wieszaków. Innym przypadkiem, w którym zerwał się sufit było wykorzystanie pozostawionych po starym suficie drutów z oczkiem i nałożenie tylko na nich nowych wieszaków obrotowych. W tym konkretnym przypadku wieszaki obrotowe po prostu zjechały ze starych drutów.
        Prawidłowo zamontowana kotwa wytrzyma obciążenie 50 kg. W przypadku źle zamocowanej kotwy nośność takiej jej po prostu spada spada. O ile spadnie, to trudno powiedzieć. Za każdym razem jest to inaczej, zależy to również od materiału w jakim jest mocowana kotwa. W przypadku jednak, gdy wszystkie kotwy straciły swoją nośność o 50 % – czego Panu nie życzę – to i tak utrzymają jeszcze sufit zapłytowany pojedyncza płytą GKB 12,5 mm, ponieważ sufit taki waży w granicach 20 kg/m², a przy prawidłowo rozmieszczonych kotwach wychodzi ich po 1,2 do 1,5 sztuki na 1 m². Nie proponuje jednak Panu zbliżania się do granicy ryzyka.

         
        • Piotr

          20 marca 2017 o godz. 00:43

          W moim wypadku Panowie mieli wykonać sufit podwieszany zgodnie z zaleceniami producenta systemu — taki w skrócie mój wymóg. Sufit do którego miał być montowany jest z płyty fabrykowanej, a blok powstał w 1983 roku. Powierzchnia 4,5×3,5. Generalnie płyta poniszczona i z duzą objętością pustej przestrzeni.

          Miała powstać konstrukcja krzyżowa dwupoziomowa. Profile użyli z Nida Siniat. Wieszak bezpośredni ES. Miał być osadzony za pomocą tzw. parasolek, a podczas mojej nieobecności użyli kołków szybkiego montażu. Nawet do profili UD, gdzie ściana jest z cegły dziurawki lub GK na profilach. Na ich oczach gołymi rękoma wyrywalem kołki.

          Na użycie kołków szybkiego montażu kategorycznie się nie zgodziłem. Wymienili na kotwy rozprężne wbijane, po dwie na jeden wieszak. No i właśnie nie wszędzie trzpień zlicowal się z główką kotwy. Czasem 5mm wystawał, chociaż widać było po wykrzywieniu trzpienia, że solidnie młotkiem przywalili.

          Generalnie muszę ich mocno pilnować, bo o ile odległości od profili i wieszaków są OK, to niestety nie dotyczy to pierwszych od ściany. Nawet łącznik znalazłby się między pierwszym wieszakiem a ścianą. Do połączenia profila z wieszakiem użyliby pchełki z wiertełkiem.

          Teraz przykrecają płyty do profili. Czasem wkręt rzadziej niż co 17 cm się zdarzy. Niestety otwór pod oczko z oświetleniem zrobili 10cm od krawędzi płyty, choć zaznaczyłem, że powinno to być minimum 15 cm.

          Tak więc dzięki Panu, Panie Andrzeju udało się wiele pomyłek wychwycić, a niektóre zanim one nastąpiły.

           
  3. Bartek

    29 stycznia 2014 o godz. 09:10

    Witam. Panie Andrzeju mam problem. Sufit do którego będe kotwił pręty jest z cegły czerwonej no i kotwy metalowe hilti (dbz) 45mm po wbiciu bardzo łatwo wyrwać. Co Pan radzi jaki rodzaj kotw.

     
  4. Bogdan

    15 marca 2014 o godz. 20:35

    czy kotwy można stosować również przy podwieszaniu do stropu drewnianego, otynkowanego zaprawą cementową? Czy wskazane jest użycie wkrętów do drewna? Pozdrawiam

     
    • Andrzej

      16 marca 2014 o godz. 20:31

      Zdecydowanie należy użyć wkręty. Podwieszenia należy zamontować do belek stropowych a nie do desek stropu. Musi Pan skuć zaprawę cementowa w miejscu mocowania wieszaka aż do deski stropowej i zamocować wieszak za pomocą wkrętu przez deskę stropu do belki stropowej.

       
  5. Piotrek

    7 grudnia 2014 o godz. 14:04

    A co w przypadku podwieszania sufitu w stropie wykonanym z cegly Ackerman ? Jakie rozwiazania ognioodporne Pan zaleca ? Czy w tym przypadku można mocować pręt wieszaków w przestrzeniach, gdzie znajdują się pustaki Ackerman, czy też należy te mocowania umiejscowić jedynie w miejscach belek nośnych

     
    • Zbigniew

      19 sierpnia 2016 o godz. 20:42

      Mam taki sam problem , strop Ackermana i jaką kotwę do niego użyć ?

       
  6. Justyna

    3 maja 2017 o godz. 21:23

    Witam,
    jakich kołków użyć, żeby dobrze przykręcić suszarkę sufitową do sufitu podwieszanego? Wcześniej suszarka wisiała na zwykłych kołkach ale się połamała, znalazłam identyczną i chcę ją powiesić w tym samym miejscu Czy mogę użyć tych samych otworów, czy trzeba wiercić jeszcze raz?

     
  7. maciej

    6 maja 2017 o godz. 10:48

    a w jaki sposób należy mocować sufit podwieszany w przypadku stropów drewnianych w kamienicy? i czy wystarczy wkręcić się do deskowania będącego sufitem czy należy mocować sufit do legarów nośnych (co niestety wymagałoby demontażu deskowania). Będę wdzięczny za informacje.

     
  8. Gabriel

    4 listopada 2020 o godz. 20:56

    Witam . Też mam problem ze stropem akermana . Wierciłem kiedyś w nim , raz trafi się pustka ,ew ścianka pustaka . Dodatkowo trzeba uważać aby większej dziury nie wybić . Blok jest z lat 30 . Nieocieplony . Nad moim mieszkaniem nikt nie mieszka , co wiąże się z ucieczką ciepła przez strop do nieogrzewanego pomieszczenia… Podejrzewam , że i tak musiałbym się zaopatrzyć w różne kołki zależnie w co trafię,,,,